Co chcę zostawić w starym roku

Nie chcę zabierać ze sobą wszystkiego. Niektóre rzeczy były potrzebne tylko na chwilę. Inne nauczyły mnie więcej, niż byłam gotowa przyznać. Ale nie wszystkie muszą iść dalej. Ten rok pokazał mi, jak bardzo potrafię trzymać się tego, co już nie służy. Z przyzwyczajenia. Ze strachu. Z poczucia obowiązku. Dlatego dziś, na chwilę przed nowym rokiem,  chcę coś odłożyć.

Chcę zostawić przekonanie, że muszę być silna zawsze i dla wszystkich. Nie muszę. Mogę być prawdziwa. A to często znaczy: zmęczona, cicha, niedoskonała.

Chcę zostawić relacje, które wymagają ode mnie rezygnowania z siebie. Te, w których jestem tylko wtedy, gdy spełniam cudze oczekiwania. Miłość nie powinna boleć codziennie.

Chcę zostawić presję bycia „ogarniętą”. Życie nie jest projektem do zrealizowania. Czasem wystarczy je przeżyć - uczciwie, po swojemu.

I wreszcie chcę zostawić oczekiwania, które nie są moje. Te podszyte porównywaniem się, lękiem, cudzym tempem. One zabierają radość, zanim ta zdąży się pojawić.

Nie wiem jeszcze, co przyniesie nowy rok. Ale wiem jedno: chcę wejść w niego lżejsza. Bez bagażu, który już spełnił swoją rolę. Zostawiam to, co ciąży. Zabieram to, co daje życie. I to jest mój cichy wybór na koniec tego roku.

Komentarze