Przedsylwestrowe lenistwo :)

Nasz jamnik aniołek leniuchuje poświątecznie :) Hektor poszedł gdzieś na łowy, Stefan śpi w terrarium w swoim kokosowym domku, a Kira nie zwracając na domową przedsylwestrową krzątaninę wyleguje się na kocyku. Taka to pożyje :) 
Dla wszystkich zaglądających serdeczne życzenia szczęśliwego Nowego Roku od całej Rodzinki i zwierzyńca :)

Boże Narodzenie :)

Hektor pierwszy dzień Świąt spędził oto tak :)

Prezent pod choinką :)

Hektor bardzo ciekawy był, co też tam jest w jego prezenciku, a że same smakołyki były całkiem stracił głowę :) :) :)

Kot i jego miejsca :)

Hektor w domu otrzymał apartament nie lada :) Nasza kanciapa służy nam do wszystkiego :) Na jednej ścianie jest wielka garderoba, a więc półek do hasania od groma :) Jest piec gazowy, a więc ciepełko :) Hektor zagospodarował sobie karton w którym przesiaduje i dolną półkę z ciuchami Małego :) Ostatnio jednak jego uwagę przykuła pralka :) Trzeba było więc kotu adaptować pralkę :) Jest na niej cieplutki koc i kot zadowolony :)

Obserwatorium :)

Hektor znalazł nowe wykorzystanie dla terrarium Stefana :) Wszak koty uwielbiają patrzeć na wszystkich i wszystko z góry :) 

Z góry :)

Ale tu się fajnie siedzi :) lodówka wprawia mnie w delikatne wibracje :)

Obserwatorka :)

Odkąd zamieszkał z nami Stefan Kirze coś się nie zgadza. Nie dosyć, że ktoś wstawił do salonu jakiś kosmicznie wielki mebel, to on świeci, łażą w nim jakieś dziwne stworzenia jedno dużo i kilka małych :)  A Kira, jak to Kira musi mieć wszystko pod kontrolą :)

Nowy członek rodziny :)

Od tygodnia mamy w domu gekona lamparciego. Mój Miniu dostał na urodziny w prezencie :) Gekon ma na imię Stefan i jest uroczy :) Dziś krótko :) tylko prezentacja - Stefan w całej okazałości :) Piękny prawda?

Podglądacz :)

 Ale ten Hektor to podglądacz. Wszystko co tworzę musi zobaczyć pierwszy :) Dziś maluję zakładki do książek na zamówienie i mam współpracownika. Na szczęście jest on bierny, a byłoby co rozlewać, przewracać i poplamić. Może ta pogoda sprawia, że na "paczeniu" się kończy - nawet łapką nie chce się ruszyć :) Kira natomiast po obiadku zakopała się i śpi pod kołdrą. Niebo się zachmurzyło, zaczął padać deszcz, trzema słowami szaro, buro i pstrokato :) Wracam do malowania, a jeśli ktoś z Was, wzorem Hektora, chce podpatrzeć moje poczynania zapraszam na mojego drugiego bloga - http://sunflower-w-wolnej-chwili.blogspot.com/:)

W zdrowym kocie zdrowy duch :)

  Nie ma to jak życie zgodne u zasadami 
zdrowego stylu życia

Dużo śpię :)

Wspomnień ciąg dalszy :)

Znalazłam jeszcze kilka zdjęć malutkiej Kirki :) 
Uwielbiam je oglądać, zawsze się rozczulę :)
Sama słodycz :) - prawda?

Spacerkiem po Hannoverze

Hannover to Stolica Dolnej Saksonii. Znajduje się tu mnóstwo teatrów, muzeów, ogrodów i opera. Starówka jest bardzo malownicza, a deptak - jeden z najdłuższych w Niemczech. Zapraszam na spacerek ulicami Hannoveru :)

Deszczowy pomór :)

Na dworze szaro, buro i pstrokato :) A w domu wszystkich zmorzył sen :) Dzieciaki leżą i oglądają film, a zwierzaki zmieniają tylko miejsce i pozycje spania :) 

Bodyguard Hektorro :)

Remontu ciąg dalszy, a my jeszcze na dokładkę Kirę mamy do pilnowania :) Na Kirkę przyszedł czas i jest atrakcyjna :) Absztyfikanci walą drzwiami i oknami :) Dzięki Bogu mamy kociego bodyguarda :) Hektor obserwuje, pilnuje i przegania każdego psiego adoratora :) A się przy tym napusza, najeża i "naprycha" jak nigdy dotąd. 

Jeden z adoratorów Kiry

Remont

Niekończący się remont i niekończący bałagan :) W tym wszystkim zwierzaki zainteresowane tym, co się dzieje :) Kira - inspektor, obserwuje wszystkich i sprawdza :) Hektor ogarnia temat pustej miski :)

Po przeprowadzce :)

Strasznie bałam się przeprowadzki zwierząt a szczególnie Hektora. Kira zaliczyła już trzecią i jak to pies znosi je dobrze, jej dom jest tam, gdzie jestem ja. Na temat kotów, które przyzwyczajają się do miejsca nie do ludzi dużo się nasłuchałam i miałam obawy. W samochodzie Hektor strasznie rozpaczał, ale jak zobaczył co go na miejscu czeka już był zadowolony. Byt moich zwierzaków bardzo się polepszył. Mieszkałam w małym mieszkanku na piętrze, Kira wychodziła kilka razy dziennie, a Heki siedział cały czas w domu. Teraz mamy dom, taras i prywatną trawę. Zwierzaki cały dzień grasują po dworze, a wieczorem padają. Pozdrawiamy wszystkich zwierzolubów :)

Węszyciel :)

Moja Kirka jest wielkim węszycielem :)
Przez cały spacer trzyma nos przy ziemi :)

Zamiana ról :)

Ten, który zimą grzał, teraz chłodzi :)

Dwie Kiry :)

Dziś przedstawiam Wam dwie Kiry - Kasi i moją. Kasi Kira jest starsza, a mnie się tak spodobało imię, że jak dorobiłam się mojej musiałam jej dać tak na imię. To sprawdza się "w praniu" - jak wyjeżdżam i Kasia wychodzi na spacer z obiema to woła raz, a przybiegają obie :) Kasi Kira jest bardzo grzeczna i spokojna, moja to tajfun :)

Zawoalowany kot :)

Z pewną nutką tajemniczości :)

Wspomnień czar :)

Taka byłam malutka i śliczniutka :)
Autorką zdjęć jest Kasia, którą bardzo gorąco pozdrawiamy.

Rozgrzana jak piec:)

Upał dał się również we znaki Kirze :)
Nic jej nie pozostało, więc "garuje" :)
Cały metr mojej ukochanej psicy :)


Takie są skutki ... :)

Powód dla którego nie wolno pozwolić kotu wąchać piwa, nawet bezalkoholowego:)

Jak kot ożyje, to sobie wypije :)

Ooo, ktoś mi coś tu na okienku zostawił :) 


Rybia główka :)

Nie ma to jak smaczna mała rybia główka :)
Rekonwalescent musi się zdrowo i dobrze odżywiać :)

Leczniczy sen :)

Sen najlepszym lekarstwem :) 
A spać można zawsze, wszędzie i w każdej możliwej pozycji :)

Rekonwalescent :)

Moje najdroższe "koty" na świecie po zabiegu :) 
Powoli dochodzi do siebie :) 
Goi się jak na psie :)

Miętka :)

Miętka do wody z cytryną, do drinka, deseru - bezcenna :) Dodatkowo - jak twierdzi Perfekcyjna Pani Domu - posadzona na balkonie, tarasie lub parapecie odstrasza latające "robale" :) 

Z lotu ptaka :)

"Pies patrzy na człowieka z pokorą, kot patrzy z góry" 

Leniwa niedziela :)

Kira czuwa nad spokojnym snem Hektora :)

Antonio i Twix - sama słodycz :)

To teraz pooglądam sobie TV. Znów przerwali film jakimiś reklamami :) O Banderas - czy to nie jego głosem przemawiał do nas Puszek ze Shreka? :)

Ziołowa przygoda :)

Setki razy próbowałam przedłużać życie ziołom zakupionym w supermarkecie. Przesadzałam zaraz po przyniesieniu do domu, nawoziłam i nic. Postanowiłam więc w tym roku sama posiać zioła. Mam ogromną ochotę cieszyć się ich aromatem długo, długo...
Pierwsze na tapetę poszły bazylia i oregano. Uwielbiam je, a suszona to już niestety nie to samo. Po tygodniu od zasiania wyglądają tak. Bazylia zaszalała, oregano zaś blado wygląda :)

Szczęśliwy kot :)

 



Jestem szczęśliwy 
kiedy leżakuję,
leżakuję 
kiedy jestem szczęśliwy :)






Jestem szczęśliwy
kiedy konsumuję,
konsumuję
kiedy jestem szczęśliwy :)














Jestem szczęśliwy
kiedy obserwuję,
obserwuję
kiedy jestem szczęśliwy :)

Trochę zachmurzone miejsce pracy mej ostatnio dorwanej :)

Hej, hej.... :) Bardzo dziękuję Wam za odwiedzinki. Cieszę się bardzo, że zdjęcia się podobały :) Odkąd mieszkam na wsi nie mam pracy - to ten jeden z minusów życia tutaj:) Ze mną jak z Ferdkiem Kiepskim - nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem. Jestem kobietą pracującą, która żadnej pracy się nie boi i należę do SPI (Stowarzyszenia Pracujących Inaczej) czyli łapię, co się da :) W tym tygodniu Miszą się opiekuję - jeżdżę codziennie 12 km i idę 4 km - tak dla zdrowotności :) Dziś porobiłam zdjęcia :) Miła praca w takim plenerze - prawda?

Wiosna, ach to Ty :)

Witajcie, witajcie... :) Pozdrawiam z mojej wsi, w której zagościła wiosna :) Jeszcze kilka dni temu słabo było widać jej oznaki, a wystarczyło kilka słonecznych dni i mamy wiosnę w pełni :) Zdjęć trochę porobiłam i w ramach pochwalenia się wstawiam :) Słabe są - już tłumaczyłam dlaczego :) jeszcze się nie dorobiłam :)

Dobrze, że za marzenia nie karają :)

                  Kira dostanie jeść, wygłaskana wyjdzie na spacer i myśli - Ruda jest Bogiem,
Hektor dostanie jeść, jest wygłaskany i  wydrapany za uchem i myśli - Jestem Bogiem !

O matko, ale mnie uczta czeka - prawie taka jaką miał Baltazar :) Ruda dla mnie specjalnie kupiła i i zostawiła tu na blacie, żebym się poczęstował. No w końcu "ja, to ja prawdziwym jestem Królem".

Niemcy - Hannover, Ogrody Królewskie

Ogrody Królewskie to rozciągający się na przestrzeni 2 km zespół parków założonych przez księżną Zofię z Palatynatu w XVII wieku. Ogrody reprezentują style włoski, francuski i holenderski i są jako uważane za najcenniejszy barokowy ogród w Europie. W ogrodzie znajdują się fontanny, sztuczne kaskady, groty i rzeźby. Na szczególną uwagę zasługuje Wielka Fontanna, której słup wody osiąga 82 metry. W zespole ogrodów królewskich jest w przeliczeniu około 20 km żywopłotu. Zapraszam do zwiedzania :) 

Poszukiwanie wiosny :)

Wybrałam się dziś z Kirą na spacer po wsi w poszukiwaniu Pani Wiosny :) Byłyśmy tu, byłyśmy tam i są niewielkie, niestety jeszcze niewielkie oznaki, że już przyszła. 

Przyłapany :)

A to feler... Przyłapała mnie na gorącym uczynku. No dobra - siedzę w misce i co? Rzeczywiście bardzo śmieszne. Chciałem tylko sprawdzić - a zresztą.... lepiej byś tu posprzątała, a nie stoisz i się gapisz :)



Zakwitła :)

Hoja w końcu zakwitła. Tak się o nią martwiłam. W poprzednim mieszkaniu kwitła nieprzerwanie, po przeprowadzce nieco zmarniała. Znalazłam dla niej jednak dobre miejsce, jasne i osłonecznione. Powoli, powoli dochodziła do siebie. A teraz zrobiła mi wiosenną niespodziankę. Uwielbiam na nią patrzeć i wąchać jak pachnie :)

Nie dają mi spać

                "Kot jest aktywny w nocy, i wysypia się w ciągu dnia,
bo kot jest konsultantem, a nie pracownikiem na etacie"

Uwielbiam spać w ciągu dnia, a w nocy szaleję jak "pijany zając". Ruda więc postanowiła, że będzie mnie zajmować czym się da w ciągu dnia, żebym dał jej spać w nocy. Czy ona nie rozumie, że spanie w dzień, a polowanie w nocy to całe moje życie. Dlatego chowam się, gdzie się da i tak śpię w dzień - czy tego chcą, czy nie.

Trzeba wygrzać kości

Zima, zima... nie jaka zima? Przecież to już wiosna! A na dworze zima w pełni :)  Trzeba wygrzać kości :)

Żonkilki

Nie wyobrażam sobie wielkanocnego stołu bez żonkili. Uwielbiam te miniaturowe w doniczkach :) Są takie malutkie i takie śliczniutkie :) Przemawiają do mnie również ponieważ są międzynarodowym symbolem nadziei.

Rudy blondyn wieczorową porą :)

Tak to on - rudy blondyn wieczorowa porą :) Z tarasu widokowego wszystko świetnie widać. Na dworze ciemno, a cały czas ktoś się na podwórzu krząta. Ci ludzie nie wiedzą chyba, co mają ze sobą zrobić :)

Ale urosłem :)

Mam już siedem miesięcy. Jaki jestem duży, a jaki dumny z tego jestem. Rosnę jak na drożdżach, a to dlatego, że dużo jem :) Właściwie cały czas mogę jeść, bo jestem wiecznie głodny. Poza tym świetnie sie bawię, wszystko zrzucam, biegam jak opętany, gryzę i drapię. Jednym słowem: "JA to rządzę", a wszyscy się ze mną w tym domu liczą :)