Odkryj w sobie siłę
„Twoje myśli i słowa mają ogromną moc. Dzięki nim możesz całkowicie
zmienić swoje życie. Tylko ty masz całkowitą kontrolę nad tym, co
myślisz i mówisz. Jesteś jedynym władcą swojego umysłu. Ta władza to
potęga”. Barbara Berger
Moja przygoda z książką Barbary Berger "Odkryj w sobie siłę" zaczęła się w bardzo trudnym momencie mojego życia. Przeprowadzając się na moją wymarzoną wieś miałam nowe, lepsze, spokojniejsze życie. Dostałam ją na pożegnanie i wraz z całym moim dobytkiem przemierzyła 357 km. Po przeprowadzce zaczęły się problemy. Ach, jak ja żałowałam swojej, mimo wszystko przemyślanej decyzji. Zostawiłam za sobą przyjaciół, dobrą pracę, piękne mieszkanie, a na miejscu zastałam samotność, pustkę i nieustającą walkę o siebie. W momencie kiedy wydawało mi się, że już nie mam siły sięgnęłam po nią. Jej tytuł mówił o tym czego potrzebowałam, zaczęłam więc szukać w niej ratunku. Nie jest to książka, którą można przeczytać "od deski do deski" i odłożyć. Minęły trzy lata a ja co jakiś czas do niej wracam. Na początku wydawała mi się zbyt nawiedzona a przedstawione w niej rozwiązania nierealne, a czasem nawet śmieszne. Ja jednak byłam jak tonący, który chwyta się brzytwy, stwierdziłam, że już gorzej być nie może i czemu nie spróbować. Od tego czasu zmieniło się w moim życiu wiele. Zastosowałam niektóre z technik przedstawionych przez autorkę, a jeszcze kilka mam zamiar wcielić w życie. Dzięki niej zmieniłam sposób myślenia.
Moja przygoda z książką Barbary Berger "Odkryj w sobie siłę" zaczęła się w bardzo trudnym momencie mojego życia. Przeprowadzając się na moją wymarzoną wieś miałam nowe, lepsze, spokojniejsze życie. Dostałam ją na pożegnanie i wraz z całym moim dobytkiem przemierzyła 357 km. Po przeprowadzce zaczęły się problemy. Ach, jak ja żałowałam swojej, mimo wszystko przemyślanej decyzji. Zostawiłam za sobą przyjaciół, dobrą pracę, piękne mieszkanie, a na miejscu zastałam samotność, pustkę i nieustającą walkę o siebie. W momencie kiedy wydawało mi się, że już nie mam siły sięgnęłam po nią. Jej tytuł mówił o tym czego potrzebowałam, zaczęłam więc szukać w niej ratunku. Nie jest to książka, którą można przeczytać "od deski do deski" i odłożyć. Minęły trzy lata a ja co jakiś czas do niej wracam. Na początku wydawała mi się zbyt nawiedzona a przedstawione w niej rozwiązania nierealne, a czasem nawet śmieszne. Ja jednak byłam jak tonący, który chwyta się brzytwy, stwierdziłam, że już gorzej być nie może i czemu nie spróbować. Od tego czasu zmieniło się w moim życiu wiele. Zastosowałam niektóre z technik przedstawionych przez autorkę, a jeszcze kilka mam zamiar wcielić w życie. Dzięki niej zmieniłam sposób myślenia.
Jeśli chcecie przejąć kontrolę nad swoim życiem - spróbujcie, może odkryjecie dzięki niej siłę i motywację do osiągnięcia życiowego sukcesu oraz spełnicie marzenia.
A do lektury polecam kawkę z moją ulubioną przyprawą :) Jeśli lubicie goździki, cynamon, kardamon i wanilię pokochacie ją tak jak ja :)
To ciekawa lektura! Nasz umysł jest tak niepojęty, że na przykład my sami wpędzamy się w choroby, jesteśmy jak ten statek płynący po wodzie, a wodą jest nasz umysł i on kieruje naszymi myślami i działaniami. Chętnie przeczytałabym tę książkę. Muszę poszukać w Empiku.
OdpowiedzUsuńNo to kochanie Twój Swiat przewrócił się o 375 km/stopni:) To wielkie wyzwanie dla Ciebie i Twojej rodziny. Dasz radę, musisz być silna i w głowie Sobie poustawiać, książka na pewno jest pomocną. Pomyśl , że mój syn 11 lat temu wyruszył z rodziną w nieznane, aż 2000 km. Walczy do tej pory. Może ta myśl Ci pomoże, jesteś w Swoim kraju, nawet nie wiesz jakie to ważne.
Trzymam za Was kciuki!
Dziękuję Ci Aniu Kochana :) Książkę Ci polecam, jest tam też taki rozdział specjalnie dla Ciebie "Kontakt z przyrodą" :)
Usuń
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga. Jest o podobnej tematyce. Może moglibyśmy się zaznajomić?
http://starydomnawsi.blog.pl/