Spóźniona Marzanna :)
Jak wydaje mi się, że wszystko mam poukładane i zaplanowane, to zawsze wydarzy się coś co mi skutecznie rozwali. Wracałam dziś z pracy w słonecznym nastroju z jasno sprecyzowanymi planami na popołudnie a tu klapa. Trzeba na jutro zrobić Marzannę :) I to nie ma czasu na zastanowienie :) Boże dzięki Ci, że mieszkamy na wsi :) Łapałam wszystko co wpadło mi w ręce, bo nie miałam czasu poszperać w tajemniczych zakamarkach domu. W ten to sposób udało mi się zrobić pierwszą Marzannę w życiu. Młody to jednak stara się jak może, żebym tylko się nie nudziła :)
A oto ona w całej okazałości. Jutro zostanie podpalona i utopiona. musiała ją uwiecznić :)
A oto ona w całej okazałości. Jutro zostanie podpalona i utopiona. musiała ją uwiecznić :)
Taka fajna ze az szkoda utopic :-)
OdpowiedzUsuńMarzanna pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuń