Kira dostała od Cioci Zadumanej żółtego Misia :) - ach ta ciocia :) I tak się stało, że pokochała go od pierwszego wejrzenia, ale niestety tylko na chwilę. Zauroczenie szybko minęło, miłość wyparowała :) Kira z zabawek uznaje tylko piłeczki. Kot leży więc sobie spokojnie i tylko czasami Hektor się nim zainteresuje, ale to tylko po to, żeby go dręczyć.

Komentarze

  1. Moja Amstafka nie może się obejść bez swojej ulubionej poduszeczki i jak jej nie ma na swoim posłaniu to chodzi i piszczy a zapomniała że ją gdzieś wyniosła - zwierzęta tak jak ludzie mają swoje ulubione "coś" Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że przyzwyczajenie to nie tylko druga natura człowieka, ale zwierząt też :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Pozostaw po sobie ślad :) Będę wdzięczna :)