Po przeprowadzce :)

Strasznie bałam się przeprowadzki zwierząt a szczególnie Hektora. Kira zaliczyła już trzecią i jak to pies znosi je dobrze, jej dom jest tam, gdzie jestem ja. Na temat kotów, które przyzwyczajają się do miejsca nie do ludzi dużo się nasłuchałam i miałam obawy. W samochodzie Hektor strasznie rozpaczał, ale jak zobaczył co go na miejscu czeka już był zadowolony. Byt moich zwierzaków bardzo się polepszył. Mieszkałam w małym mieszkanku na piętrze, Kira wychodziła kilka razy dziennie, a Heki siedział cały czas w domu. Teraz mamy dom, taras i prywatną trawę. Zwierzaki cały dzień grasują po dworze, a wieczorem padają. Pozdrawiamy wszystkich zwierzolubów :)