Grudnik czy lutnik :)

Ale wstyd, a ja o nim całkowicie zapomniałam. Stoi sobie na uboczu, w półcieniu nawet go bardzo rzadko podlewam. Mizerny taki, to cud, że rośnie. A tu taka niespodzianka :) Z małym poślizgiem zaczął kwitnąć :) Bardzo mnie to cieszy, bo lubię kwitnące roślinki :) Na razie jest są tylko trzy pączki, ale mam nadzieję, że będzie więcej :)





Komentarze

  1. śliczny, mam takiego samego też różowego ale większego i kwitnie mi dwa razy w roku, raz w listopadzie a drugi raz właśnie w lutym :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty Małgosiu nie zapominasz o nim tak jak ja o swoim :) Jak pisałam - to cud, że żyje :)

      Usuń
  2. A ja się pytam...co to za fanaberie??
    Justynko już wiem!!! Nie będziemy święcić jajek tylko ubierzemy choinkę:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubi też kwitnąć w marcu na dzień kobiet ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałam takiego z białymi kwiatami, kwitł mi zawsze na przełomie marca i kwietnia, ale niestety zostało po nim tylko wspomnienie

      Usuń
  4. Moja mama była mistrzynią w hodowaniu grudników. W zeszłym roku sprawiłam sobie tego kwiatka, chyba właśnie z tęsknoty za mamą. Na gwiazdkę zakwitały co roku obłoki różu na oknach. Tęsknie za tym widokiem a póki co mój grudnik miał w tym roku kilka kwiatuszków. Podobnie, jak Ty mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie ich więcej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Pozostaw po sobie ślad :) Będę wdzięczna :)