Wieś jesienią jest przepiękna :) Codziennie chodzimy na dłuuugie spacery ciesząc oczy przecudnymi widokami. Jeszcze prawie nikogo tu nie znam i przez to wydaje mi się, że jestem na urlopie, że przyjechałam odpocząć i za kilka dni wrócę do domu. Mieszkanie już urządzone, choć na samo wspomnienie ogromu związanej z tym pracy, czuję zmęczenie :) Ale co tam, było minęło :) Najważniejsze, że jestem już na tzw. "swoim", nikt mi się nie kreci pod nogami, nie zagląda do garnków, jednym słowem "jestem sobie sterem, żeglarzem i okrętem". 

Napawam się pięknymi jesiennymi widokami bez pośpiechu, bez zastanawiania się nad tym, ile jeszcze czasu będę musiała się uwalniać od negatywnych emocji obciążających mnie, odbierających siły i blokujących pozytywne uczucia. Muszę zapomnieć o przeszłości, przestać drobiazgowo analizować i martwić się o przyszłość. Zaczęłam przecież nowe, lepsze życie :) Niech podziała na mnie magiczna jesień :)

Komentarze

  1. Justynko pamiętaj..."słaba pamięć" = dobre zdrowie.
    Nie ma co gmerać w głowie, było minęło. Liczy się tu i teraz oraz to co będzie. A będzie dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z poprzedniczką:)
    Wiem jak to ciężko nie roztrząsać niemiłych spraw. Ale postaraj się dla Siebie i bliskich. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Pozostaw po sobie ślad :) Będę wdzięczna :)